poniedziałek, 14 lipca 2014

Rozjaśnianie włosów sprayem Joanna Reflex Blond

Refleks blond Joanna

Temat rozjaśniacza w sprayu Joanny był poruszany na blogach już od dawna. W związku z tym, że mamy lato i wiele z nas decyduje się rozjaśnić włosy, postanowiłam dorzucić parę zdań do tej dyskusji. Produkt kupiłam wiosną, przetestowałam i mam kilka spostrzeżeń.
Zacznę od tego, że spray rozjaśniający włosy Reflex Blond Joanny jest bardzo tani. Buteleczkę o pojemności 150 ml zakupiłam w cenie 7,10zł, w drogerii „niesieciowej”. Spray można również nabyć przez Internet. Nie znalazłam tego produktu w Rossmanie ani w Drogerii Natura.
Opakowanie wizualnie nie jest porywające, ale jego funkcjonalność jest bez zarzutu. Plastik mocny, pompka działa sprawnie, a płyn nie wycieka z butelki.

Na poniższych zdjęciach możecie przeczytać jakie wskazówki i zapewnienia daje producent.

Reflex blond Joanna
































Rozjaśniacz zastosowałam dokładnie dziesięć razy. Spryskiwałam całą długość włosów najczęściej po myciu i tak jak zalecał producent, dla wzmocnienia efektu, suszyłam je suszarką. Aplikacja produktu nie sprawiała kłopotu, ale płyn może spływać po włosach dlatego warto pamiętać o rękawicach i ubraniu ochronnym.
W moim przypadku stosowanie sprayu nie powodowało plątania włosów. To co może być uciążliwe to zapach: nieprzyjemny, chemiczny i niestety po aplikacji czuć go na włosach przez kilka godzin.
Produkt ma dużą wydajność. Podczas stosowania, moje włosy sięgały za ramiona, a po 10 użyciach zostało jeszcze pół butelki.

Niestety nie posiadam zdjęć mojej czupryny przed rozjaśnianiem (to były czasy „przed blogiem”: ), wiec fotograficznego zestawienia "przed i po" nie zrobię i musicie mi uwierzyć na słowo. Moim wyjściowym kolorem był farbowany brąz. Efekt rozjaśnienia zaczęłam widzieć od 5 użycia, a po serii 10 użyć moje włosy stały się jaśniejsze o około jeden ton i mają w większości rude refleksy. Przyznaję, że liczyłam na lepszy rezultat, ale na opakowaniu wyraźnie zostało napisane, że przy moim kolorze włosów, nie mam co liczyć na spektakularne zmiany, więc nie mam o to żalu.

Problemem okazało się zniszczenie włosów. Miałam nadzieję, że produkt, który delikatnie rozjaśnia, będzie równie delikatnie obchodził się z włosami. Niestety w moim przypadku włosy wysuszyły się dosyć poważnie. Mimo stosowania odżywek i masek zaczęły się puszyć i stały się matowe. Na szczęście skóra głowy nie ucierpiała.
Niewątpliwym plusem rozjaśniacza w sprayu Joanny jest jego niska cena. Można niewielkim kosztem przekonać się czy spray sprawdzi się na naszych włosach.
Minusem jest działanie produktu. Trzy tygodnie pracowałam nad tym żeby uzyskać rozjaśnienie o jeden ton – jak dla mnie za długo, a po odstawieniu rozjaśniacza przez miesiąc doprowadzałam włosy do porządku. Powodem słabych efektów był mój ciemny kolor włosów, myślę że produkt najlepiej lepiej sprawdzi się u naturalnych blondynek. Mam wątpliwości, czy stosowanie sprayu na brązowych włosach ma sens. Chyba łatwiej, wygodniej i szybciej nałożyć zwykłą farbę.

PS
Zauważyłam, że w sklepach co jakiś czas pojawią się nowe produkty tego typu. Niedawno na rynku pojawił się spray rozjaśniający firmy Schwartzkopf, z serii Blond Ultime sygnowanej przez Claudię Schiffer. Działa na tej samej zasadzie co Joanna, rozjaśnia włosy do dwóch tonów, cena 20-30 zł. Dostępny jest też produkt o nazwie Casting Sunkiss - żel stopniowo rozjaśniający firmy L`Oreal Paris. W stosowaniu nie różni się od sprayów rozjaśniających, a zapłacimy za niego ok. 30 zł. 

Miałyście okazję próbować nowości od L’Oreala albo Schwartzkopf?
A może stosowałyście Joannę? Jakie macie odczucia?

Doss.

25 komentarzy:

  1. Stosowałam ten spray Joanny jednak jak dla mnie ma za słabe działanie :/

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie wiem jak jest dobry lakier to dobrze kryje ;) z Lovely na przykład ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm... nie widziałam nigdy tego produktu, ale po tym jak napisałaś, że troszkę zniszczył włosy to nie skorzystam, a szkoda... ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam różne opinie na temat Joanny, wiele dziewczyn chwaliło ten produkt, być może u Ciebie się sprawdzi:)

      Usuń
  4. Miałam używałam chyba miesiąc rezultatów 0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh no to ja przynajmniej uzyskałam rudy refleks:)

      Usuń
  5. No to kiszka, przez chwilę chcialam to mieć, ale skończyłam czytać Twój post i mi się odechciało...

    OdpowiedzUsuń
  6. Już sama nazwa rozjaśnianie mnie przeraża ;P u mnie zawsze łączy się to ze zniszczeniem .
    aa podobno z Joanny jest lepszy i coś widać przynajmniej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też boję się tradycyjnego rozjaśniania, dlatego zdecydowałam się na ten spray, ale wyszło jak wyszło

      Usuń
  7. Kiedyś go używałam i pamiętam, że faktycznie udało mi się trochę rozjaśnić włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ich nie zniszczyłaś tak jak ja:)

      Usuń
  8. Raczej nie dla mnie:) na wakacje postanowiłam dać odpocząć moim włosom od farbowania i innych takich specyfików :)

    OdpowiedzUsuń
  9. dobrze,że dodałaś jego recenzję będę go omijać

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie dowiedziec sie o nim co nie co:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Powiem szczerze, że myślałam o tego typu wynalazkach. Także zakładałam, że takie środki będą łagodniejsze dla włosów, ale postanowiłam jednak rozjaśnić kosmyki maską z miodu i płukanką z rumianku. Muszę przyznać, że efekt jest fajny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie planuję przerzucić się na jakieś naturalne metody:)

      Usuń
  12. Ja nie używam rozjaśniaczy.

    OdpowiedzUsuń
  13. A jesteś w stanie polecić mi jakiś super krem BB właśnie azjatycki? :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie interesuje ten żel sunkiss z Loreal'a, ale czy się na niego zdecyduje hmmm..... kusi troszkę w sumie :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Niska cena bardzo kusi, więc chyba sama za niedługo się skuszę. ;) Mam włosy "mysie", więc liczę na to, że u mnie się lepiej sprawdzi i efekty będą większe. :D A nawet jeśli nie, to nie jest to drogi produkt, więc nie będę niczego żałowała. :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co to kurwa znaczy włosy "mysie"? Miej trochę szacunku do siebie i swego wyglądu, a nie się poniżaj

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz! Uwielbiam je czytać:)
Nie musisz zapraszać do siebie, odwiedzam blogi komentujących, rewanżuję się za komentarze i obserwację.