Dziś zapraszam na post o moim ulubionym kolorze na
paznokciach.
Jestem zdania, że kolory, mogą nam pomóc w zdobyciu i
podkreśleniu pewnych cech nie tylko wyglądu, ale i charakteru.Najlepszym
przykładem jest głęboka czerwień, która sprawia, że jesteśmy eleganckie i
bardzo kobiece.
Czarny manicure często gości na moich paznokciach, niezależnie od humoru czy pory roku. Może to wyda się Wam śmieszne, ale jak pomaluję na czarno paznokcie, czuję się bardziej charakterna i silniejsza, co przydaje mi się w życiu;)
Czarny manicure często gości na moich paznokciach, niezależnie od humoru czy pory roku. Może to wyda się Wam śmieszne, ale jak pomaluję na czarno paznokcie, czuję się bardziej charakterna i silniejsza, co przydaje mi się w życiu;)
Przedstawiam Wam cztery czarne lakiery, które obecnie
znajdują się w mojej kolekcji.
Wibo WOW glamour sand to czarny lakier o piaskowej fakturze z kolorowymi
drobinkami. Kupiłam go w Rossmanie już jakiś czas temu (chyba jesienią zeszłego
roku), kosztował ok. 5-6 złotych. Buteleczka zawiera 8,5 ml emalii, która jest dosyć wydajna. Wystarczy jedna, góra dwie warstwy, żeby uzyskać dobre pokrycie
płytki. Kolor bazowy nie jest głęboki, ani intensywny, coś pomiędzy czernią a
stalą. Tym co nadaje lakierowi uroku są drobinki brokatu. Jest ich dużo i
mienią się różnymi barwami (pomarańcze, błękity, fiolety, róże).
Zimą bardzo często gościł na moich paznokciach, mimo to
zużycie oceniam na połowę. Dużym plusem jest to, że lakier nie zgęstniał, ani
się nie zglucił (obawiałam się tego podczas zakupu).
Kolejna zaleta to szybkie schnięcie. Lakier na moich
paznokciach utrzymuje się bardzo długo, bo ok. 4 – 5 dni, nie odpryskuje,
jedynie na końcówkach paznokciu ulega ścieraniu. Jak każdy piasek, zmywa się
dosyć ciężko, ale przynajmniej nie brudzi płytki.
Pędzelek jest przyzwoity, dosyć krótki i szeroki, dzięki
czemu jednym pociągnięciem pokrywa całą płytkę, co znacznie ułatwia aplikację.
Jest jedna rzecz, która bardzo mnie irytuje w tym lakierze.
Ze względu na chropowatą fakturę łatwo się zanieczyszcza, dlatego radzę uważać np.
przy nakładaniu podkładu czy korektora, żeby nie ubrudzić paznokci.
Nie jestem fanką piaskowych lakierów, aczkolwiek muszę
przyznać, że z moim egzemplarzem polubiłam się, dlatego że efekt piasku jest w
nim delikatny. Tego typu lakiery polecam osobom, które lubią jak dużo się
dzieje na paznokciach:)
Ta seria lakierów Wibo jest już niedostępna w Rossmannie,
ale co jakiś czas w drogeriach pojawiają się nowe kolekcje piasków, różnych
marek, więc jeśli kogoś zaciekawił taki lakier, nie powinno byś problemu z jego
zakupem.
Doss.
Wibo Extreme Nails to jedna z moich najnowszych zdobyczy, pochodzi z aktualnej
kolekcji. Dostępny w Rossmanie w cenie 5,99 zł, za buteleczkę o
pojemności 8,5 ml. Czerń jest intensywna i błyszcząca. Na moich paznokciach
utrzymuje się ok. 2 dni bez odprysków i ścierania końcówek.
Opakowanie wizualnie bardzo mi się podoba, ale duża,
prostokątna rączka jest niewygodna w użyciu. Polubiłam pędzelek, który jest
długi i wąski i jak do tej pory dobrze rozprowadza lakier. Mimo swojej dosyć
rzadkiej konsystencji emalia bardzo dobrze kryje płytkę. Na wykonanym zdjęciu
paznokieć pomalowałam tylko jedną warstwą!
O wydajności nie jestem jeszcze w stanie nic konkretnego
powiedzieć, bo za krótko go używam. Myślę że jeśli nie stężeje, będzie długo
służył.
Bardzo podobnym lakierem jest czarny Miss Sporty, którego kupuję od kilku lat. Były takie
czasy, że w Rossmannie nie było żadnego innego lakieru w tym kolorze;) W
okrągłej butelce mieści się 7 ml emalii. Cena tego produktu to 5-6 złotych, w
zależności gdzie kupujemy. Dostępny w szafach Miss Sporty w drogeriach i
supermarketach. Kolor jest identyczny jak u Wibo i ma ładny połysk. Utrzymuje
się ok. 2 – 3 dni bez uszczerbków.
Bardzo lubię buteleczkę, bo jest nieduża i poręczna, mieści
się w małej kosmetyczce. Tak jak na opakowaniu informuje producent - pędzelek
jest duży, szeroki i wygodny w użyciu. Muszę jednak przyznać, że w mojej
wieloletniej przygodzie z MS kilka razy trafiłam na krzywe i źle wycięte
pędzle.
Konsystencja podobna jak w Wibo, dosyć rzadka, ale nie
wodnista. Krycie słabsze niż w Extreme Nails, do równomiernego pokrycia płytki
(jak na zdjęciu) potrzeba dwóch warstw lakieru.
Wydajność Miss Sporty jest całkiem niezła. Jeśli trafimy na świeży,
dobrze zakręcony egzemplarz możemy się cieszyć lakierem właściwie do
całkowitego zużycia.
Ostatni lakier, który chcę dziś przedstawić to Essence z
serii Vampire’s Love numer 05. Jest stary, że ho ho! Kolekcja była dostępna w
sprzedaży na przełomie 2011 i 2012 roku. Ja swój egzemplarz kupiłam w Naturze
na wyprzedaży, za 10 ml buteleczkę zapłaciłam 4,99 zł. Skoro mam go tak długo,
to chyba nie muszę pisać, że używałam go rzadko:) i teraz się zastanawiam dlaczego?
Kolor ma piękny, głęboka czerń z dużą ilością delikatnych
srebrnych drobinek. Z większej odległości brokatu praktycznie nie widać. Mimo
swojego wieku emalia nadal błyszczy i utrzymuje się na paznokciach 2 – 3 dni.
Dla uzyskania pełnego krycia potrzeba dwóch warstw.
Butelka spora więc nieporęczna, ale pędzelek wydaje się
lepszy od MS i Wibo. Jest bardziej miękki i ma odpowiednią dla mnie wielkość.
Wydajność lakieru w tej chwili jest mi trudno ocenić, ale
chyba zacznę z niego częściej korzystać i dam znać za jakiś czas.
Na dziś wystarczy, bo znowu się rozpisałam. Pozdrawiam!
Ostatnio chciałam kupić ten czarny z Wibo ale ostała się jedna, macana sztuka :<
OdpowiedzUsuńMyślę że się jeszcze pojawią, polecam. Cena niewielka a jakość całkiem fajna:)
UsuńLubię czarne paznokcie, chociaż ostatnio rzadko maluję je na taki kolor :) Chyba się starzeję ;)
OdpowiedzUsuńJa "starawo" czuję się w czerwieni:)
UsuńNie lubię czarnych paznokci, ale ten z Wibo bardzo mi się podoba. Niestety u mnie w żadnym Rossmannie już go nie ma :(
OdpowiedzUsuńTo na prawdę fajny lakier, warto go kupić i może jeszcze pojawi się na półkach. Może się przekonasz do czarnych paznokci:)
UsuńWibo kryje jedną warstwą? :O Zbieram szczękę z podłogi, tosz to ciągle szukam czerni idealnej, a tu taka dobrze dostępna i do tego za grosze? Przeczuwam, że będzie mój :D
OdpowiedzUsuńPamiętam, że paznokcie malowałam na czarno jak byłam nastolatkę. Teraz nie mogę się z nim dogadać ;)
OdpowiedzUsuń